Maciej Kuźniewski – Comes, można rzec, że na grupach widowisk historycznych zna się jak mało kto. Trudno by szukać przygotowywanego przez gnieźnian większego wydarzenia parateatralnego z historią w tle jak choćby spektakle „Narodziny wodza”, czy „Inicjacja wojownika” albo ludyczne „Pojmanie Zbója Macieja”, znane z Jarmarków Średniowiecznych.

Od lat też prowadzi Ośrodek Kultury Słowiańskiej Gród, a sam bądź ze swoją Grupą Widowisk Historycznych zjeździł wszystkie ważniejsze imprezy „wojowe” w kraju i nie tylko. Dobrze się więc stało, że miasto nie poszło za przykładem starostwa, które tegoroczne „Ostatnie postrzyżyny” raczej położyło nieco eksperymentując personalnie.

Prosty przestronny namiot jest oczywiście namiastką tego, do czego Gniezno odwołuje się nieustannie, a czego śladów niestety raczej niewiele posiada. Oczywiście by miasto faktycznie wygrało jakikolwiek spór o stołeczność, nawet te historyczną, turysta musi móc zobaczyć gdzie mieszkał Chrobry czy Mieszko. Póki co raczej to trudne. Natomiast jeśli potraktować namiot Comesa jako świetna formę promocji Koronacji Królewskiej, do tego atrakcję raczej dla dzieci – to spełnia on swoją funkcję o czym świadczą nie tylko wpis w księdze pamiątkowej ale tez zainteresowanie.

- Wszystko polega na tym, że te repliki nie są eksponatami, można ich dotknąć, namiot żyje zwłaszcza gdy Zbigniew Pluta rzeźbi na oczach przechodniów w drewnie, ale też kiedy turysta wybija sobie monetę. Także turyści chętnie robią sobie zdjęcia w koronie stylizowanej na koronę Chrobrego z berłem – powiedział nam Maciej Kuźniewski.

Warto nadmienić, że niedawno Maciej Kuźniewski wydał bardzo rzeczowy przewodnik po Gnieźnie z komentarzem.

Jarosław Mikołajczyk